In Flames! 6.04.09

Paweł ( Poulsen ) · Wysłany: Czw 2:45, 05 Lut 2009 Temat postu: In Flames! 6.04.09

Woooooooowwwww... Laughing

Progresja - Warszawa
Otwarcie bram: 19.00, koncert: 20.00
Bilety: 80 PLN przedsprzedaż, 90 PLN w dniu koncertu

Ja tam k***a muszę być Twisted Evil

Crann

No to witaj w klubie Very Happy

Paweł ( Poulsen )

To miło Crann..
Grają jeszcze z Zilinie i w Koszycach :] czyli nawet bliżej niż w Wa-wie.. trzeba będzie przemyśleć temat - porównać koszty.

Edit/21:11

Wow.. Zostało 40 biletów - tak mi babka w ticketpro powiedziała.. na lascie ludzie piszą że faktycznie się kończą.

Twisted Evil

jade

Jaaasiek

eee, za 80zł to się nie opłaca ni chuja... jest lepszy koncert z lepszymi kapelami niż In Flames w Katowicach za 60zł

Crann

O kurde to faktycznie nie dużo ich zostało.
Ja już na szczęście zakupiłem Very Happy

Paweł ( Poulsen )

Jaaasiek :] 80pln luźno w zilinie 30 euro :]

Crann Smile

Czyli jedziesz - wypas:] A czym jedziesz? jakaś ekipa się jednak z Żywca szykuje?

Jaaasiek

nie w Zilinie, tylko w ZLINIE Smile

poza tym na pewno nie 30 euro, bo Ty cały czas chyba jednej stronie wierzysz ;P i tym bardziej fakt, że Zlin to nie chujowa Warszaffka i jest bliżej...

Kubeusz · Dołączył: 29 Sty 2009 Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów

patrzyłem na stronę mastersofrock.cz i tam jak byk stoi 550kc, więc jak dla mnie się nie opłaca, zresztą, inna bajka że mnie w ogóle nie ciągnie na In Flames.

Crann

Poulsen ekipa jak ekipa...5 osób czyli cały samochód...
i to raczej zbieranina kumpli z okolicznych wiosek:) (heh za to określenie by mnie zabili)

Już odliczam dni Smile

Paweł ( Poulsen )

Elegancko.. to trzeba się tam gdzieś ustawić Smile

coby się w końcu zapoznać :]
pozdro!

Paweł ( Poulsen )

I już po wszystkim...

28 godz bez snu ale opłacało się :] A więc tak na szybko..
Progresja - całkiem spoko klub tylko trochę gorąco było - klub pełny duży ścisk = sauna.. scena spoko , szatnia , kible ..bar.. spoko!

Carnal - pozytywne zaskoczenie - mimo że wszyscy czekali na gwiazdę główną udało się chłopakom rozkręcić publikę.. na żywo brzmi to zdecydowanie lepiej.

In Flames - zaczęli grać o 21 ( intro - sigur ros Very Happy

)
"pintball map" na początek i jazdaaaaa pod sceną wielki ścisk publika lata jak domino raz na lewo raz na prawo.. przód z upływem czasu coraz luźniej się robiło..chyba przez temperaturę - cześć osób wymiękła ( ja walczyłem dalej Very Happy

)
Na scene poleciała polska flaga z odp. napisem , na barierce polsko-szwedzka flaga :] i można by powiedzieć że fani przygotowani.. fani tak.. ale sporo osób na tym koncercie było chyba tylko z powodu kilku kawałków a może temu że kapela jest "modna"
Drugim kawałek Delight & Anger (ost singiel ) i rozczarowanie.. tzn kilka dni temu wyszedł teledysk http://www.youtube.com/watch?v=3HEpX9q11Ls rozczarowanie spowodowane brakiem jakiejkolwiek scenografii.. się naoglądałem na jutubie pełno bajerów - światła, pirotechnika itp a w progresji tego zabrakło :] nie wiem czy scena za mała czy na ost. koncertach w "Europie wschodniej" dodatków nie było.. minus.
No ale olać scenografie - In Flames na scenie :] tłum szaleje.. Drifter , Colony ,The hive , Cloud connected... i Alias czyli 2 singiel z ost płyty.. refrenik ładnie odśpiewany przez publikę.. , a co było póżniej ? aaa Only for the weak Smile

http://www.youtube.com/watch?v=b3sOPS7fO2s !! kawałek porwał wszystkich Smile

pożniej touch of red , disconnected .. odśpiewany chóralnie "come clarity" , quiet place Smile

, egonomic , Tiger.. hmm był czad ale czegoś brakowało...
I na sam koniec 2 bomby "Take this live" skandowany od początku koncertu przez publikę a zakończył koncert mój ulubiony kwałek My sweet shadow!
Bisów nie było.. bo wszyscy padli :] i publika i zespół po którym widać było już zmęczenie dłuuugą trasą..

Cholernie się cieszę że Panowie przyjechali - zagrali i że miałem możliwość w końcu ich zobaczyć.. Podróż co prawda męcząca, szkoda że żadnych znajomych nie było.. No ale :] trudno.. koncert - dobry albo nawet bardzo dobry.. czekam na kolejny - w pełnym składzie , z efektowną scenografią, w lepszym klubie Smile

wtedy to dopiero będzie..

Minusy
Brak Jespera :/ koleś na odwyku siĘ leczy.
nagłośnienie...
publika - mimo ze prawie każdy miał koszulkę In flames to mało kto znał większość tekstów..
Klub nabity to i sauna była - przez co wszyscy szybko osłabli..
- se ku*wa foty z Andersem nie zrobiłem i LIPA bo następnym razem dredów może już nie być ;p O!

jeszcze raz..
Warto było jechać Smile

Foty [link widoczny dla zalogowanych]

Shakal · Dołączył: 11 Sie 2008 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

AMEN!
Ehe Dziennikarstwo Muzyczne wychodzi na wierzch Razz

Paweł ( Poulsen )

Buhahaha no kasss...
Tak się tylko kierunek nazywa.